Miejsce zmarłych jest nie na cmentarzach, ale w ludzkich sercach.
Na cmentarzu parafialnym przy ulicy Sienkiewicza w Katowicach odbył się pogrzeb młodszego inspektora policji w stanie spoczynku, Jozefa Krasuckiego, wielokadencyjnego prezesa zarządu SEiRP w Katowicach.
Józef Krasucki urodził się w styczniu 1945 roku w Radzyniu Podlaskim. Kiedy miał 9 lat umarła mu matka, a dwa lata później ojciec. Wychowywał się w domu dziecka. Po maturze zdanej w lubelskim Technikum Budowlanym przyjechał na Śląsk. W latach 1960-70 odbył zasadniczą służbę wojskową w Elblągu.
Służbę milicyjną rozpoczynał w pionie kryminalnym w Będzinie, skąd skierowano go do Wyższej Szkoły Oficerskiej w Szczytnie. W KMMO Piekary Śląskie, doszedł do rangi zastępcy komendanta miejskiego, następnie był zastępcą komendanta RUSW w Rybniku, komendantem miejskim policji w Raciborzu i w Katowicach. Wszędzie dał się poznać jako znakomity, przychylny podwładnym przełożony, sprawny organizator. W 1979 roku ukończył studia na wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego.
W 1998 roku przeszedł na emeryturę. Poświęcił się wówczas rozlicznym życiowym pasjom: kolekcjonował białą broń, własnoręcznie wykonywał jej doskonale repliki, zbierał medale i grafiki, był pasjonatem ojczystych dziejów, wyznawcą kultu Legionów i marszałka Piłsudskiego. Był stałym uczestnikiem renomowanych giełd staroci i autorytetem uznawanym w kręgu nie tylko śląskich zbieraczy pamiątek historycznych. Miał rozlegle zainteresowania humanistyczne i solidną wiedzę ogólną, historyczną, prawną i menedżerską. W kontaktach z ludźmi prezentował urok osobisty, kulturę i nienaganne maniery.
Z wielkim zaangażowaniem oddał się również pracy dla środowiska śląskich emerytów i rencistów milicyjnych i policyjnych. Został wybrany prezesem Koła SEiRP RSW RP w Katowicach, następnie na trzy kadencje prezesem śląskiego Zarządu Wojewódzkiego SEiRP w Katowicach, był członkiem Zarządu Głównego SEiRP w Warszawie. W lutym 2014 roku, po przebytej operacji, ze względu na poważną chorobę zrezygnował z pełnionej funkcji. Zmarł nagle, kiedy wszyscy, wraz z nim, cieszyliśmy się z nadziei na pomyślną rekonwalescencję. Osierocił żonę Annę, córkę Marzenę i syna Andrzeja.
Za swe dokonania życiowe, służbowe i społeczne był wyróżniany wieloma zaszczytnymi odznaczeniami państwowymi, regionalnymi i stowarzyszeniowymi. Posiadał godność generała-majora Międzynarodowego Związku Kozaków.
Żył ideą jedności wszystkich środowisk weteranów służb mundurowych w Polsce oraz głębokiej współpracy z policją i Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym Policjantów. Przejawiał niezmordowana inicjatywę, rzucał śmiałe plany. Nie doczekał niestety nadania sztandaru dla ZW SEiRP w Katowicach, czego był gorącym orędownikiem.
Twardo, odważnie i z uporem bronił swoich racji. Wypowiadał kontrowersyjne dla adwersarzy osądy na zjazdach SEiRP, w publikacjach na łamach „Biuletynu Informacyjnego SEiRP” oraz „Olsztyńskiego Biuletynu Informacyjnego SEiRP”. Nie był jednak człowiekiem dwulicowym i konfliktowym. Przyjaciół cenił nadzwyczaj i był im dogłębnie oddany.
W ceremonii pogrzebowej asystowały poczty sztandarowe Komendy Wojewódzkiej Policji i Zarządu Głównego SEiRP w Warszawie, kompania honorowa Komedy Wojewódzkiej Policji w Katowicach wraz z Orkiestrą Reprezentacyjna Policji Województwa Śląskiego. Przybyły liczne delegacje z komend policyjnych i kół SEiRP, generałowie i oficerowie, przełożeni i towarzysze służby Józefa Krasuckiego, kolekcjonerzy i reprezentacje zaprzyjaźnionych organizacji oraz przyjaciele, sąsiedzi, znajomi i rodzina.
Nad otwartą mogiłą słowa pożegnania wygłosił Henryk Borowiński, prezes Zarządu Głównego SEiRP i wiceprezes Zarządu Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP. Obecni byli: Zdzisław Czarnecki prezydent Federacji i były prezes ZG, Zygmunt Kowalczyk, jako reprezentant Gabinetu Komendanta Głównego Policji, jednoczenie przedstawiciel Stowarzyszenia Generałów Policji oraz Zdzisław Bartula, przedstawiciel Stowarzyszenia Komendantów Policji.
Urnę z prochami Zmarłego złożono do grobu przy trzykrotnej salwie honorowej i dźwiękach hejnału "Il Silencio". Orkiestra odegrała też jego ulubione pieśni: Pierwszą brygadę, Śpij kolego w ciemnym grobie... i Jak to na wojence ładnie...
Drogi Józefie!
Pozostaniesz w naszej pamięci i sercach!
Przyjaciele
[Tekst i zdjęcia: Barbara i Adam Podgórscy]