OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
(część trzecia-działacze śląscy na tle centrali)
Pamięcią sięgam 2002 roku, kiedy na Wojewódzkim Zjeździe Sprawozdawczo-Wyborczym poddałem się ocenie i zostałem wybrany delegatem na Zjazd Krajowy. Delegacji przewodniczył wiceprezes Zarządu Wojewódzkiego Józef Kogut, który bardzo ofensywnie uczestniczył w obradach krajowych. Przez wiele lat byłem zapytywany przez działaczy z całej Polski o losy Józefa Koguta, gdyż był zapamiętany z dobrej strony jako wspaniały trybun. Pamiętam, że podczas Krajowego Zjazdu był obecny Minister Spraw Wewnętrznych Krzysztof Janik i Komendant Główny Policji gen. Antoni Kowalczyk. Potem, gdy miałem okazję rozmawiać z ministrem Krzysztofem Janikiem w Warszawie i komendantem Antonim Kowalczykiem w Nowym Sączu, wspominali po wielu latach Józefa Koguta i prosili o przekazanie pozdrowień -co niniejszym w tym miejscu czynię. Niestety kolega Józef poświęcił się bardziej jako przewodniczący Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw. Jest to wspaniały działacz, który zdobywał renomę na arenie krajowej naszego Stowarzyszenia. Uważam, że na tym nowym polu społecznej działalności radzi sobie bardzo dobrze i zabiera głos w prasie, radio i telewizji czyniąc splendor naszemu środowisku służb mundurowych.
Z obrad tego Krajowego Zjazdu zapamiętałem wspaniałą sylwetkę naszego delegata Zdzisława Harasia. Jako doświadczony działacz, służył nam radą, pomocą i był wspaniałym kolegą. Korzystaliśmy z jego wiedzy. Wielokrotnie był drogowskazem w sprawach proceduralnych i statutowych. Zdzisława Harasia także chciałem ocalić od zapomnienia z okresu przełomu XX i XXI wieku.
A teraz słów kilka poświęcę Paniom, które zapisały się złotymi zgłoskami na szczeblu centralnym. Krystyna Kowalik w pierwszej dekadzie lat dwutysięcznych to specjalistka w sprawach statutowych. W ramach komisji prawnej Zarządu Głównego, była głównym ekspertem rozwiązań statutowych i sprawozdawcą zmian w statucie. Wraz z kolegą Kaganem z Rzeszowa, kilka dni pracowała w Warszawie nad zmianami. Potem podczas prac Zarządu Głównego potrafła trafnie interpretować koncepcje zmian. Krystyna była w wysokiej formie i z perspektywy upływu czasu mam ogromną satysfakcję, że była moją koleżanką ze Śląska, gdy zbierała żniwo braw przy otwartej kurtynie. Miała przy tym taki dar przekonywania, że wszystkie propozycje jej autorstwa zostały przyjęte jednogłośnie. Ona sama jest osobą skromną i nie chwaliła się osiągnięciami, lecz ja będąc prezesem Zarządu Głównego wielokrotnie konsultowałem z koleżanką Krystyną kwestie problematyczne, gdzie nigdy nie odmówiła pomocy, a jej wskazówki zawsze były trafne i cenne. Krysiu! Serdeczne dzięki za wiele lat współpracy.
Ewa Stec to kolejny klejnot w koronie wspaniałości wojewódzkich wielkich postaci, które rozsławiały Śląsk na arenie krajowej. Koleżanka Ewa specjalizowała się w zakresie dokumentowania prac Zarządu Wojewódzkiego. Robiła to tak perfekcyjnie, że podczas jednego z wyjazdowych posiedzeń Zarządu Głównego w Jarosławcu k/Słupska, kronika Zarządu Wojewódzkiego z Katowic była eksponowana jako najlepiej prowadzona i stawiana za wzór. Dobór zdjęć i opis zdarzeń organizacji wojewódzkiej był szczerze podziwiany przez delegacje z całego kraju. Ponadto Ewa Stec potrafiła zjednać sobie sympatię podczas corocznie organizowanych spotkań noworocznych w Warszawie swoim usposobieniem, radością życia, uśmiechem, dowcipem i okazywaniem przyjaźni, koleżeństwa. Była zapamiętywana jako aktywna uczestniczka spotkań noworocznych dokumentująca aparatem fotograficznym spotkania koleżeńskie i przyjacielskie, a potem korespondowała drogą mejlową, wysyłając pamiątkowe zdjęcia (zawsze z uśmiechem). Ewa Stec to kolejna osoba, którą należy w tej chwili chronić od zapomnienia. Ewuniu! Dziękuję za lata aktywności.
Henryk Borowiński - honorowy prezes Zarządu Głównego
4 lutego 2019r.